Zaledwie 19-letni Samuel Watson do Krakowa na Puchar Świata we wspinaczce sportowej na czas, jaki odbywa się na Rynku Głównym, przyjechał z wielkimi nadziejami.
W rozmowie z Interia Sport mówił na konferencji przed zawodami: - To na pewno może się zdarzyć. Myślę, że jestem teraz w całkiem dobrej formie. Na początku sezonu powiedziałem sobie, że chcę osiągnąć szczyt formy na początku i na końcu. Puchary Świata w Azji i mistrzostwa świata w Seulu - to moje dwa turnieje, które wybrałem na potencjalne wydarzenia rekordowe. Ale jestem jednak zadowolony ze swojej obecnej formy i mam rekord życiowy, który trochę obniżyłem od ostatniego rekordu świata na Bali. Myślę, że tutaj jak najbardziej może się to zdarzyć.
Popis Polek w Krakowie. Pierwsze miejsce dla Aleksandry Mirosław
Na początku maja tego roku Watson doprowadził rekord świata do poziomu 4,64 sek. W pierwszym biegu eliminacyjnym w Krakowie uzyskał 4,99 sek. I miał pewny awans do najlepszej "16". Mógł nawet iść do domu, bo nie ma obowiązku startu w drugim biegu. Zdecydował się jednak na występ i potem gorzko tego pożałował. Popełnił falstart, a ten oznacza automatyczną dyskwalifikację bez uznania wyniku z biegu, jaki został mu zaliczony.
Chyba się rozkojarzył. Takie rzeczy się zdarzają. To jest brutalny przepis, bo mnie też wiele razy się zdarzyło pobiec jeden dobry bieg w eliminacjach, który dałby mi finał, a w drugim popełniłem falstart. To bardzo boli, dlatego wiem, co przeżywa Sam. Mógł iść do domu po pierwszym biegu, a jednak chyba chciał poprawić miejsce przed finałami, bo nie był pierwszy
Nasz były mistrz świata znalazł się poza "16". Był najlepszym z Polaków, zajmując 38. miejsce z czasem 5,51 sek. Żeby znaleźć się w rywalizacji pucharowej, musiałby uzyskać wynik lepszy od 5,18 sek., a jego rekord życiowy wynosi 5,26 sek.
Eliminacje zdominowali zawodnicy z Indonezji. Wygrał je Kiromal Katibin - 4,91 sek. przed Raharjatim Nursamsą - 4,93 sek. Trzeci był Kazach Amir Maimuratow - 4,99 sek.
Z Krakowa - Tomasz Kalemba, Interia Sport
Zobacz również: